Film obejrzałem dopiero przedwczoraj. Bohater - antybohater wbrew kanonowi. Człowiek mający wiele na sumieniu, chcący zapomnieć wraca na starą ścieżkę i dzieje się :) Jest tu kilka uproszczeń typowych dla filmów reżyserowanych przez Eastwooda, dlatego nie zgodzę, się, że ten film to arcydzieło. Mimo wszystko dobra rozrywka, fajnie zobaczyć Hackmana w dobrej formie sprzed lat.